Talenty Gallupa w podróży
Dzień dobry po urlopie! Podczas podróży naszła mnie refleksja dotycząca talentów i tego, jak intencjonalne sterowanie nimi i postrzeganie ich z perspektywy zasobów do wykorzystania, zmienia moje podejście i nastawienie do podróżowania i samego odpoczynku.
Spis treści:
Wykorzystanie talentów Gallupa w konkretnym działaniu
Nie ukrywam, że wakacje z małym dzieckiem bez wątpienia są inne niż te w parze lub grupie i to też miało swój wpływ. I na pewno to, że się starzejemy ;) Ale... kiedyś moimi wakacjami rządził talent Achiever (Osiąganie), talent Input (Zbieranie) i talent Arranger (Organizator). Plan wycieczki, określona lista miejsc do zobaczenia, im więcej, tym lepiej. Selekcja obiektów do zwiedzenia była bardzo pobieżna, więc się nie ograniczałam... Achiever skreślał z listy, Input pakował na tę listę jak najwięcej, chłonął informacje zewsząd, a Arranger pomagał to wszystko poukładać, a raczej poupychać. Wspierane to było dodatkowo przez talent Indywidualizacja, który miał w sobie ciekawość tej różnorodności świata i ludzi.
Kiedy talenty nam nie służą...
Z perspektywy czasu widzę, że miało to swoje korzyści, ale i konsekwencje. Wracałam naładowana, spełniona, z otwartą głową i poczuciem rozwoju, ale i przemęczona. Na wakacje wyjeżdżałam zazwyczaj na oparach ze względu na intensywny czas zawodowy, często jeszcze odpisując na ważne maile w drodze na lotnisko czy w pokoju hotelowym (tutaj zapewne mój talent Odpowiedzialność nie potrafił odpuścić). Moje szczęście w tym wszystkim, że bardzo szybko potrafię wyczyścić głowę i po jednym dniu przebywania w innym miejscu, włączam inny tryb i się przestawiam. Jednak intensywność tego urlopu nie dawała mi poczucia odpoczynku fizycznego, jedynie połowicznie psychicznego.
Jak sięgać po dojrzałość talentu?
Teraz widzę dużą zmianę w trybie podróżowania. Jest w nim sporo podejścia slow, elastyczności, odpoczynku. Input zbiera, ale doświadczenia, przeżycia i dobre momenty. Achiever ma swoją listę bardzo mocno okrojoną do kilku punktów, ale z must see zrobiło się nice to see. Arranger nadal silnie układa, ale najbardziej optymalny plan. Czasem się jeszcze irytuję, gdy w parze z Maksymalistą szuka naprawdę najlepszego z możliwych rozwiązań, ale przejechałam się na tej parze zbyt wiele razy i szybko to wyciszam. Włączam za to mocniej talent Pryncypialność, która pomaga mi realizować to, co dla mnie najważniejsze: czas z rodziną, czas ze sobą, czas z pięknym i różnorodnym otoczeniem, bliskość natury. Dbałość o odpoczynek to dbanie o zdrowie, siebie i tak naprawdę wszystkich, którzy się ze mną stykają rodzinnie i zawodowo.
Nauczyłam się też stawiania granic, zarówno względem innych, jak i siebie samej. Prowadząc własną działalność decyduję o tym, kiedy i ile pracuję, czy pracuję na urlopie, odpisuję na maile klientom. Sama wyznaczam ten zakres i sama muszę też o niego zadbać. Odpowiedzialność za pracę i sferę zawodową przełożyłam na całość mojego życia, które chcę prowadzić w zgodzie ze sobą.
Niwelowanie niedojrzałych form talentów na rzecz wykorzystywania mocnych stron zmieniło nie tylko rezultat, ale i moje podejście. Zredefiniowałam swoje potrzeby i oczekiwania. Czuję dzięki temu więcej luzu. I że to dobra droga w kierunku dobrostanu.
A Ty znasz już swoje mocne strony? Wiesz jak zarządzać talentami? Jeśli nie, wyrusz ze mną w podróż w kierunku odkrywania talentowych warstw i umów się na coaching.
Comments